Idealny garnitur - w czym tkwi sekret?

Idealny garnitur - w czym tkwi sekret?

Każdy doskonale wie, że założenie garnituru nie gwarantuje dobrego i eleganckiego wyglądu. Mężczyzna w garniturze może wyglądać zarówno dobrze jak i źle. Od czego to zależy? Od kilku czynników, które część mężczyzn zna i rozumie, część je intuicyjnie wyczuwa, ale są też tacy, którzy nie potrafią ich zdefiniować, a co za tym idzie – zastosować. Te czynniki – lub jak kto woli: warunki – to tytułowy sekret idealnego garnituru. Oto najważniejsze z nich:

  1. Proporcje
  2. Dopasowanie
  3. Tkanina
  4. Konstrukcja
  5. Dodatki

 

Na wstępie warto jeszcze dodać, że wymienione warunki nie są w żadnej mierze arbitralnie narzucone, lecz wynikają z wieloletnich doświadczeń w kształtowaniu eleganckiego męskiego ubioru. W ich toku odrzucano te rozwiązania, które miały niekorzystny wpływ na postrzeganie męskiej sylwetki, a przyjmowano i udoskonalano te, które miały wpływ korzystny. W międzyczasie zmieniały się oczywiście mody, ale one też podlegały wspomnianej weryfikacji; jeśli nowe trendy miały pozytywny wpływ na wygląd mężczyzny – pozostawały na dłużej i w końcu wchodziły do kanonu. Jeśli miały wpływ negatywny – popadały w zapomnienie. Także dzisiaj tzw. „modne trendy” starają się ulepszać klasykę – ze skutkiem na ogół żałosnym. Co jednak nie zmienia faktu, że bardzo wielu mężczyzn im ulega, a większość dużych marek – lansuje. Najlepszą receptą na dobry wygląd jest ignorowanie modnych trendów i trzymanie się klasyki.

 

PROPORCJE

Jako proporcje garnituru należy rozumieć wzajemne zależności: długości marynarki, położenia jej guzika oraz szerokości klap. Decydują one o tym, jak garnitur jest postrzegany przez postronnego obserwatora. Bo pewne proporcje są miłe dla oka, a inne – wręcz przeciwnie. O  proporcjach miłych dla oka mówimy wtedy, gdy dolna krawędź marynarki sięga do linii końca pośladków lub nieco niżej, a zapinany guzik jest położony na linii talii lub nieco niżej.

Idealne proporcje garnituru

 

Klapy marynarki są jej najważniejszą ozdobą, dlatego nie mogą być zbyt wąskie gdyż wtedy wyglądają źle. Ale w niektórych sytuacjach także klapy zbyt szerokie nie wyglądają najlepiej. Przekładając to na centymetry można powiedzieć, że klapy otwarte o szerokości 8 – 11 cm i ostre o szerokości 9 – 12 cm, są optymalne i wszystkim pasują. Mężczyźni szczupli o wątłej budowie powinni unikać klap przesadnie szerokich, zaś mężczyźni posiadający szeroką klatkę piersiową, będą źle wyglądać w marynarce z klapami wąskimi.

Około 10 lat temu, duże firmy sieciowe postanowiły „zerwać z nudną klasyką” i zaczęły szyć garnitury z krótkimi marynarkami, z guzikiem usytuowanym na wysokości mostka i z bardzo wąskimi klapami. Klasyczne proporcje i szerokie klapy przez kilka lat pojawiały się tylko w szyciu miarowym i w ofercie sartorialnych marek, dopiero nasza firma przywróciła je do szerokiego obiegu.

Flanelowy garnitur KAROL wchodzi w skład luksusowej linii naszych garniturów

 

DOPASOWANIE

Właściwe dopasowanie garnituru – czyli dobór właściwego rozmiaru – ma kluczowe znaczenie dla dobrego wyglądu. Jeszcze kilka lat temu główną bolączką polskich mężczyzn było noszenie marynarek w zbyt dużym rozmiarze, co było pokłosiem workowatej mody lat 90-tch ubiegłego wieku. Dziś modowe wahadło przechyliło się w drugą stronę i coraz częściej widzimy mężczyzn w zbyt ciasnych garniturach. Ba! Za ciasne marynarki i za wąskie spodnie stały się „modne”. Niestety taki super slim bardzo niekorzystnie wpływa na postrzeganie męskiej sylwetki.

 

Poniżej znajduje się inforgafika, która pokazuje najważniejsze kryteria doboru marynarki. Dodatkowego wyjaśnienia wymaga enigmatyczne sformułowanie o teście wirtualnego guzika. Jest on bardzo łatwym sposobem stwierdzenia czy marynarka nie jest za obszerna lub za ciasna. Ogólna zasada jest taka, że marynarka nie może nas opinać; pomiędzy nią a korpusem musi pozostawać pewien luz. Test wirtualnego guzika pozwala go dość dokładnie zmierzyć.

 

Test wykonuje się w pozycji stojącej, mając na sobie testowaną marynarkę. Należy ją rozpiąć i następnie ściągnąć jej poły tak, żeby na całym obwodzie przylegała do torsu, ale go nie opinała. Nie należy ściągać pół zbyt mocno, wciągać brzucha, ani się nadymać. Następnie należy wyznaczyć palcem miejsce gdzie powinien się znaleźć guzik, gdyby chcieć zapiąć marynarkę w tym ciasnym położeniu i – po rozchyleniu pół – sprawdzić jaka jest odległość rzeczywistego guzika, od tego wirtualnego, wyznaczonego palcem. Jest dobrze, jeśli mieści się ona w przedziale 2 – 3 cm. 4 cm też nie jest problemem ale jeśli jest więcej – trzeba przymierzyć marynarkę mniejszego rozmiaru.

 

Jak wspomniałem powyżej, wiele osób – szczególnie młodych – nosi dziś marynarki, w których luz w teście wirtualnego guzika wyniósłby zero lub nawet przyjął wartość ujemną. Taka marynarka nie może dobrze wyglądać gdy jest zapięta. Nie jest rozwiązaniem stosowanie wybiegu polegającego na tym, że marynarki nigdy się nie zapina. Bo po pierwsze paradowanie w rozpiętej marynarce (gdy nie ma się na sobie kamizelki) jest nieeleganckie, a po drugie taka marynarka i tak wygląda na za ciasną – jej poły rozchodzą się szeroko na boki, co wygląda źle.

 

Drugim aspektem dopasowania garnituru są kwestie długości i szerokości nogawek spodni. Zresztą kwestie te są ze sobą powiązane, bowiem im węższe nogawki – tym powinny być krótsze. Zasada jest taka, że przy wyprostowanej postawie, spodnie powinny tworzyć jednolitą linię – bez żadnych fałd lub załamań. Gdy mają szerokość 18 – 19 cm powinny sięgać do górnej krawędzi cholewki buta, gdy są węższe – muszą się kończyć około 1 – 2 cm ponad krawędzią cholewki. Co znaczy, że nieaktualne są dwa mity pochodzące sprzed 30 lat, gdy spodnie garniturowe miewały szerokość ok. 24 cm u dołu nogawki. Pierwszy z tych mitów mówił, że nad butem może się tworzyć na spodniach jedno załamanie, a drugi, że mają one mieć taką długość, żeby zasłaniać skarpetki. Przy dzisiejszej szerokości nogawek ok. 17 cm – nie ma mowy o pojedynczym, estetycznym załamaniu nad butem, ani o maskowaniu skarpetek. Grafika poniżej pokazuje jaka powinna być optymalna długość spodni w przypadku nogawek o różnej szerokości.

 

Jedną z ważnych zasad klasycznej męskiej elegancji jest to, że spodnie muszą mieć tzw. „spad”. Czyli muszą swobodnie opadać pod własnym ciężarem, gdy zmieni się pozycję z siedzącej na stojącą. To, przy jakiej szerokości nogawek spodnie mają spad lub go nie mają, zależy od budowy nóg: masywne uda i łydki wymagają szerszych spodni, przy bardzo szczupłych – można sobie pozwolić na spodnie węższe. Niedopuszczalna jest sytuacja gdy nogawki przylegają do ud i łydek, co wygląda karykaturalnie.

 

TKANINA

Idealny garnitur to garnitur z tkaniny naturalnej. Najbardziej uniwersalna i najczęściej stosowana jest wełna, która jest przede wszystkim materiałem na garnitury całoroczne, ale występuje też w wersjach sezonowych: np. tropik na lato, tweed na zimę. Swoich zwolenników mają też garnitury lniane, bawełniane (np. z bawełny seersucker), a nawet jedwabne.

 

Wełnę pozyskuje się z runa zwierząt (głównie owiec) poddawanego żmudnej obróbce wstępnej (np. czesaniu), przędzeniu i tkaniu. Wełny owcze to podstawa, ale bardzo cenione są też wełny z innych zwierząt: kóz angorskich (moher), kóz kaszmirskich (kaszmir), wielbłądów (kamlot), alpak, czy wikunii. Te ostatnie uchodzą za najbardziej luksusowe i osiągają astronomiczne ceny. Garnitury z wełny z niewielką nawet domieszką wikunii potrafią kosztować kilkanaście tysięcy euro.

 

Garnitur z wełny dobrej jakości jest komfortowy w noszeniu, miły w dotyku i po prostu piękny. Ma też bardzo cenną cechę użytkową: pognieciony wskutek normalnego użytkowania – podlega samoczynnemu rozprostowaniu. Gdyby jednak ktoś wyciągnął z tego wniosek, że nie trzeba go prasować, to muszę go wyprowadzić z błędu. Bo samoczynne rozprostowywanie się włókien dotyczy też kantów spodni, które powinno się odnawiać przed każdym założeniem garnituru. Spodnie garniturowe bez kantów lub z kantami w zaniku – wyglądają bowiem fatalnie.

Garnitury z mieszanek wełny i poliestru oraz z poliwiskozy mają jedną niezaprzeczalną zaletę: są dużo tańsze od garniturów z wełny 100%. Jest to opcja dla tych, którzy dysponują mniejszym budżetem i są skłonni zaakceptować nieco mniejszy komfort użytkowania takiego garnituru (niższą oddychalność).

 Dwurzędowy garnitur HARRY z kolekcji JAN ADAMSKI

 

KONSTRUKCJA

Konstrukcja to jest to, co mieści się we wnętrzu marynarki i czego nie widać bezpośrednio, ale co ma wpływ na wygląd garnituru. Marynarka garniturowa ma pewne usztywnienia i wypełnienia, które powodują, że układa się właśnie jak marynarka, a nie jak np. sweter. Mam na myśli tzw. wypełnienia barkowe, które znajdują się nad ramionami, przy wszyciu rękawów, oraz usztywnienia przodów i klap. Garnitury z naszej oferty mają bardzo cienkie wkłady barkowe co powoduje, że marynarki leżą bardzo naturalnie.

 

Usztywnienia przodów i klap marynarek w naszych garniturach powstają poprzez przyklejenie warstwy flizeliny (fizeliny) do tkaniny, co jest obecnie powszechnie stosowaną metodą. Warto jednak wiedzieć, że w marynarkach szytych na miarę u krawca nie stosuje się fizeliny lecz specjalne płótno usztywniające. Z punktu widzenia użytkownika najważniejsze jest nie to jak bardzo szlachetna jest wewnętrzna konstrukcja marynarki, ale to jak ona wygląda z zewnątrz, jak się układa i jak się nosi. We wszystkich tych aspektach wersja na płótnie jest nieco lepsza od wersji klejonej. Ale też różnice nie są duże, a dla większości osób – całkowicie niedostrzegalne. Dobrze wykonana marynarka klejona jest wystarczająco dobra dla przeciętnych użytkowników, zaś marynarka na płotnie jest dla hobbystów, którzy lubią mieć poczucie obcowania z rzeczami rzadkimi, wyjątkowymi i wykonanymi dużym nakładem pracy ręcznej. No i przy okazji bardzo drogimi.

 

DODATKI

Dodatki rozumieć należy dwojako: raz jako detale garnituru: wykończenia, guziki, podszewki, a raz jako uzupełnienia garnituru tworzące kompletną stylizację: koszulę, krawat, poszetkę, skarpetki, zegarek i buty.

 

O klasie garnituru świadczą jego detale wykończenia takie jak: wiskozowa podszewka, guziki z rogu bawolego zamiast z tandetnego plastiku, rozpinane guziki przy rękawach marynarki, starannie obrębiane butonierki i dziurki guzików, wykończenia brustaszy po łuku zamiast po linii prostej, staranność szycia. Wszystkie wymienione elementy mozna znaleźć w naszych garniturach z kolekcji wełna 100% i JAN ADAMSKI. 

 

Każdy wie jak duże znaczenie mają dodatki do garnituru, które tworzą stylizację. To one w największym stopniu decydują, czy ubiór jest postrzegany jako elegancki, czy też pozostawia sporo do życzenia. Dziś dominująca jest tendencja luzu i to nawet wtedy, gdy ma się na sobie dobrej klasy garnitur. A więc garnitur, a do niego koszula bez krawata i sportowe buty. Jeśli ktoś tak lubi, to oczywiście jego sprawa, wydaje mi się jednak, że szkoda inwestować w garnitur, żeby go później „każualizować”. Bowiem to dzięki eleganckim dodatkom garnitur nabiera prawdziwego blasku, a idealny garnitur to taki, który błyszczy i przyciąga uwagę.

Projektant garniturów – pan Jan Adamski – w garniturach HARRY, NIKODEM i MARK ze swojej kolekcji

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium