Każdy wie, że marynarka to podstawowy atrybut eleganckiego mężczyzny. Marynarka – jak żaden inny składnik garderoby – potrafi zatuszować wady męskiej sylwetki i wyeksponować jej mocne strony. Mężczyzna w marynarce jest postrzegany jako zdecydowanie bardziej elegancki niż mężczyzna w swetrze czy w samej koszuli, o bluzie czy tiszercie nawet nie wspominając. Zwolennicy marynarek doskonale o tym wiedzą i nie są skłonni zamieniać ich na inne rodzaje okryć. Natomiast przeciwnicy marynarek wskazują na pewną niewygodę związaną z ich noszeniem. Trudno z tym polemizować bo rzeczywiście w swetrze czy bluzie jest wygodniej niż w marynarce. Czy jednak na pewno ?....
Darmowy zwrot produktu
Darmowa przesyłka
Najwyższa jakość produktów
Zaufany sprzedawca
Polecane
Nowości 2025
Buty skórzane
Chcesz zobaczyć nasze produkty na żywo?
Zapraszamy do naszego sklepu stacjonarnego
Bonus MG, Skórcz, ul Parkowa 1
woj. Pomorskie
Nowości
Gdy kupuje się marynarkę lub garnitur, na ogół nie ma potrzeby wnikania w ich konstrukcję, sposób szycia itp. Ważne żeby marynarka ładnie leżała i miała właściwie dobrany rozmiar. Warto jednak mieć świadomość, że marynarka dobrze leży i ładnie wygląda wtedy gdy ma odpowiednią konstrukcję i jest dobrze uszyta. A konstrukcje mogą być różne: lepsze lub gorsze.
Najważniejszym elementem konstrukcji marynarki jest usztywnienie przodów i klap. To usztywnienie znajduje się pod wierzchnią warstwą tkaniny (jest więc niewidoczne) nadając marynarce właściwy jej wygląd i formę. Gdyby go nie było, marynarka zbliżyłaby się wyglądem do swetra lub nawet koszuli a przecież nie o to w marynarce chodzi. Usztywnienie powoduje, że marynarka wygląda elegancko a dodatkowo ma cechę, którą trudno przecenić: maskuje niedoskonałości sylwetki mężczyzny w nią odzianego a uwypukla mocne strony tej sylwetki.
Nie będzie odkryciem Ameryki stwierdzenie, że polscy mężczyźni stronią od kolorów. Chodzi oczywiście o kolory żywe (zarówno nasycone jak i pastelowe), w wesołych, jasnych odcieniach. Bo przecież czerń i granat to też kolory, a te akurat są przez polskich mężczyzn noszone chętnie i z upodobaniem. Skąd ta niechęć do kolorów? Nie znamy żadnych badań na ten temat, ale nietrudno się domyślić, że większość mężczyzn panicznie boi się posądzenia o „niemęskie inklinacje”, a upodobanie do żywych i jasnych barw może za takie uchodzić. To zresztą problem ciekawy sam w sobie, bowiem nikt tak naprawdę nie wie co oznacza przymiotnik „niemęski”, ale większość woli nie dociekać, za to zrobi bardzo wiele, żeby nie dać komuś pretekstu do jego użycia w stosunku do siebie.








